Wpisy archiwalne w kategorii

0-30

Dystans całkowity:2156.40 km (w terenie 420.70 km; 19.51%)
Czas w ruchu:88:48
Średnia prędkość:23.02 km/h
Maksymalna prędkość:81.10 km/h
Suma podjazdów:7876 m
Maks. tętno maksymalne:201 (100 %)
Maks. tętno średnie:181 (90 %)
Suma kalorii:21524 kcal
Liczba aktywności:91
Średnio na aktywność:23.70 km i 1h 01m
Więcej statystyk

Dzień drugi

Poniedziałek, 30 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 0-30
Podjazd na Chełm - 00:23:30 hr avg 177, max 188

Dwa dni w górach

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 0-30
Miał być Powerade w Krynicy ale pogoda się popsuła a nie chciało mi się po raz kolejny w deszczu i chłodzie ;)

Wyszło dwa dni krótkiej ale intensywnej jazdy po górach ;)

Objazd trasy przed XC w Wolskim

Piątek, 6 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria 0-30, 30-60
To już chyba tradycja... przed XC w Pychowicach rozwaliłem bębenek, przed maratonem w Daleszycach przerzutkę a teraz zgubiłem śrubkę trzymającą blok w bucie...

XC Orzesze - pierwszy start w sezonie

Niedziela, 27 marca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria 0-30, zawody
Pierwszy start w sezonie, XC w Orzeszu :)

Wszystko zapowiadało się fajnie, choć na termometrze było tylko kilka stopni na plusie a miejscami leżał jeszcze śnieg ;)
Na miejscu byłem 2h przed startem, akurat żeby się przebrać, zapisać, coś przekąsić, napić się i rozgrzać ;)
Spodziewałem się niższego poziomu ale jak zobaczyłem koszulki Twomarku i Dobrych Sklepów Rowerowych to trochę zwątpiłem :p

Start mojej kategorii miał być około 13:00 ale... no i tu zaczyna się cała historia.
Przyczepiłem numerek, wbiłem się w nowe teamowe ciuchy i zacząłem rozgrzewać, potem szybko na start i tu zaskoczenie na trasę wyjeżdżały dopiero dzieciaki!
Żeby nie zmarznąć ani nie przegapić startu kręciłem się w okolicach "platformy startowej", godzinę, drugą godzinę, trzecią godzinę... w między czasie startowały kolejne kategorie a elita wciąż czekała i tak prawie do 17:00. Nie muszę chyba mówić że przestałem się rozgrzewać po kilkudziesięciu minutach, siedziałem sobie spokojnie i marzłem ;]

Gdy wreszcie WSZYSTKIE - oprócz naszej - kategorie ukończyły wyścig zaproszono nas na start, sprawdzono listy i... nieee nie ruszyliśmy :) czekaliśmy dalej ponieważ pan sędzia akurat teraz musiał liczyć wyniki poprzednich kategorii, dopiero po tym jak chłopki zagrozili że sami sobie odliczą i wystartują bez pozwolenia łaskawie przyturlał się na start i nas wypuścił.

Po rozgrzewce nie było śladu, więc pierwsze okrążenie szło ciężko. Na trasie błota po piasty, nawet na płaskie odcinki trzeba było brać "z buta", ale z okrążenia na okrążenie robiło mi się cieplej i jechało przyjemniej;)
Choć nogi paliły to najlepiej jechało mi się czwartą rundę, jak dla mnie powinny być jeszcze co najmniej dwie - 4x4,5km to stanowczo za mało, no ale jak się nie ma co się lubi...

Podsumowując; sam wyścig super, trasa mogła by być trochę trudniejsza (za mało korzeni, kamieni, zjazdów) i dłuższa. O organizacji wolę nie pisać bo tego bloga mogą czytać dzieci a słowa potrzebne do opisania tego co się działo przed startem są delikatnie mówiąc niecenzuralne ;)

Miejsce 20/47 w elicie, biorąc pod uwagę fakt, że byłem głodny, zmarznięty i w tym roku praktycznie nie jeździłem jeszcze na MTB a konkurencja była nie byle jaka to wynik przyzwoity;)
Tętno ładnie się wkręcało i średnie wyszło takie jak powinno a maksymalne nawet wyższe;)

Przed startem © Tankian

Bieg Kośiuszkowski + podjazdy

Czwartek, 24 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 0-30
5 rundek z podjazdem, tętno wreszcie się wkręca wyżej :)