Kolejne edycja ŚLR, kolejny upadek, tym razem porządny, na stromym zjeździe OTB na głowę i obojczyk - strat w sprzęcie w brak, w ludziach - dziura w kolanie, stłuczony obojczyk i pełno szlifów i strupów, obolały łokieć - efekt tydzień bez kręcenia... w sumie i tak pada cały czas :/
O ile na początku trzymałem się czołówki (start z pierwszej linii :D) tak po upadku wszyscy mi odjechali a ja już nie miałem ochoty na się spinać... A do tego 2 razy zgubiłem trasę :)
Co do miejsc to lepiej nie pisać w kategorii 10 w open 50...:/
No i SIGMA mówiąc brzydko poszła się jebać... kolejny raz twist lock system czy jak to się zwie zawiódł i licznik wylądował pod kołami seicento... Mam ochotę wypierdzielić rower na śmietnik :/
Ja już NIC nie kupie w Cykloturze, dopóki nie zaczniemy się upominać o swoje dotąd sklepy będę nas traktować w ten sposób - zachęcam to kopiowania wpisu i umieszczania go gdzie się da - na bikestats, na forach, w komentarzach ;)