Szczawnica
Niedziela, 16 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria >100
avg. cad 73
Pierwsze 30km to droga przez mękę ;) Jednak czułem w nogach piatkowy wypad do Krynicy choc na poczatku wydawalo sie ze bedzie dobrze, 5 min przerwy na stacji benzynowej batonik i powerade i dostalem skrzydel (chyba jednak nie klamali w reklamie mowiac: "padles? powstan!"), upał patrzac na termometr byl niesamowity choc wogole tego nie czulem, powrot wysmienity, jednak rower to jest moc! kilku kilometrowy korek, przeklinajacy kierowcy a ja sobie srodeczkiem 35km/h.
Ostanie 5km juz resztka sil ale udalo sie bez ani jednego przystanku :p
Pierwsze 30km to droga przez mękę ;) Jednak czułem w nogach piatkowy wypad do Krynicy choc na poczatku wydawalo sie ze bedzie dobrze, 5 min przerwy na stacji benzynowej batonik i powerade i dostalem skrzydel (chyba jednak nie klamali w reklamie mowiac: "padles? powstan!"), upał patrzac na termometr byl niesamowity choc wogole tego nie czulem, powrot wysmienity, jednak rower to jest moc! kilku kilometrowy korek, przeklinajacy kierowcy a ja sobie srodeczkiem 35km/h.
Ostanie 5km juz resztka sil ale udalo sie bez ani jednego przystanku :p